9 maja 2010 r. uczniowie klas II - VI wyjechali na 2 dniową wycieczkę do Warszawy. Tego dnia dzieci wstały razem ze słonkiem i skoro świt wyruszyły do stolicy. W Mieczynie żegnał ich deszcz, stolica natomiast przywitała pięknym słońcem. Podróż była bezpieczna i sprawna.
Około godziny 10 już spacerowali Krakowskim Przedmieściem. Na początku, wraz z rzeszą innych przechodniów, zatrzymali się przed Pałacem Prezydenckim, aby wspomnieć tragicznie zmarłą parę prezydencką. Obejrzeli zdjęcia i po chwili refleksji udali się w stronę Zamku Królewskiego. Na placu przed Zamkiem powitała ich Kolumna Zygmunta wykonana ze świętokrzyskich skał.
W Zamku, uczestnicy wycieczki, przestudiowali kawał historii. Następnie odwiedzili, spoczywającego w Bazylice Archikatedralnej św. Jana Chrzciciela na Starym Mieście, naszego patrona - Prymasa Tysiąclecia Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Uczestniczyli także w patriotycznej mszy świętej z pocztami sztandarowymi Szarych Szeregów i wysłuchali koncertu pieśni patriotycznych. Spacerując po Starym Mieście, spotkali się warszawską Syrenką, obejrzeli Pomnik Małego Powstańca i dalej idąc Krakowskim Przedmieściem dotarli do Kościoła Świętego Krzyża, gdzie znajduje się Epitafium z sercem Chopina. Przed Grobem Nieznanego Żołnierza obejrzeli zmianę warty. Kolejnym punktem wycieczki był Cmentarz Powązkowski. Tam oddali hołd ofiarom tragedii pod Smoleńskiem i wielu innym zasłużonym Polakom. Noc spędzili w schronisku na Karolkowej. Na drugi dzień, po smacznym śniadanku, wycieczkowicze wyruszyli do Królewskich Łazienek.
Pogoda była słoneczna, więc spacerując robili pamiątkowe zdjęcia i pływali gondolą. W Łazienkach nie mogli zbyt długo bawić bo trzeba było śpieszyć na umówioną wizytę w parlamencie. Tam najpierw dokładnie ich sprawdzono, prześwietlono i dopiero mogli pójść poznawać siedzibę naszych władz. Wszędzie było widać ślady tragedii smoleńskiej. W miejscach, gdzie urzędowali tragicznie zmarli posłowie i senatorowie, stały biało - czerwone kwiaty. Planowane było także spotkanie z naszym nowym parlamentarzystą Bartłomiejem Dorywalskim, jednak z powodu rozlicznych obowiązków pana posła do spotkania nie doszło. Po bogatej lekcji historii i wiedzy obywatelskiej jeszcze wizyta na lotnisku i tu niestety kończył się program wycieczki. W drodze powrotnej wszyscy mówili, że wycieczka była wspaniała. Miała jedną wadę - była za krótka.
Lidia Siwek